Rynek komputerów stacjonarnych nie wychodzi ze stagnacji i nic nie wskazuje na to, że dojdzie do jakiegoś przełomu. Największy konkurent Della odczuł to bardzo dotkliwie.
Dobrą informacją jest fakt, że z 8,9 miliarda dolarów straty aż 8 miliardów to odpis podatkowy spółki EDS, którą w 2008 roku HP przejął za bagatela 14 miliardów dolarów. Niewiele jej pozostało z czasów świetności.
Tak potężna strata wygląda bardzo źle, gdy przyłożymy do niej kwartalne przychody w wysokości blisko 30 miliardów dolarów. Podobnie jak w przypadku Della jedynym dobrze prosperującym działem HP są usługi biznesowe – w tym wypadku po prostu straciły najmniej udziałów w swoim rynku.
HP zatrudnia 300 tys osób, czego pracę straciło już 4 tys, zaś w niedługim czasie firma planuje rozstać się z kolejnymi 11.000.