Jak widać w pierwszej części poruszanego zagadnienia, branża alkoholowa aż przebiera nogami, aby dołączyć do dynamicznie rozwijającego się rynku polskiego e-commerce.
Jednak w przypadku sprzedaży tego typu produktów warto nie poprzestawać na argumentach o tym, że prawo jest „nienowoczesne” ale „istnieją sposoby dostosowania nowoczesnej sprzedaży do zapisów zamierzchłej ustawy”, gdyż ustawa jest napisana bardzo precyzyjnie nie bez powodu, o czym wszyscy wiemy.
Zaś sprzedaż alkoholu przez Internet może rodzić nowe problemy, które trzeba rozwiązać równie precyzyjnie, jak to miało miejsce dotychczas. Z kolei firmy, które teraz decydują się na sprzedaż alkoholu w Internecie robią to na własną odpowiedzialność i powinny liczyć się z konsekwencjami, gdy trafi on do osób niepełnoletnich, co wydaje się być całkiem możliwe biorąc pod uwagę brak ścisłych uregulowań prawnych w kwestii logistyki detalicznego handlu procentowymi trunkami na odległość.
Dyskusja na ten temat jest ważna. Niemniej ważna jest tradycja naszego prawa, które trzeba zmieniać powoli i rozsądnie. Z pewnością narzucanie popędliwego tonu i szermowanie argumentami, o tym, że nowoczesne prawo to takie, które pozwala na więcej nie pomaga w mądrym ważeniu racji.
Sądzę, że nie byłoby wielkim zaskoczeniem, jeśli aktualizacja omawianej wyżej Ustawy do aktualnych wymogów prawnych w dalszym ciągu nie uwzględniłaby możliwości sprzedawania trunków przez Internet. Po wszystkich wysiłkach prawno-edukacyjnych ze strony państwa, których celem było ograniczenie narastającego problemu spożywania alkoholu przez młodzież, może okazać się, że poluzowanie prawa jest kwestią bardzo trudną. Co nie oznacza, że w żadnym wypadku niewzruszoną.
Najwięksym problemem zawsze będzie weryfikacja tożsamości i pełnoletności odbiorcy. Z praktycznych zastosowań proponowałbym wysłanie skanu dowodu osobistego drogą elektroniczną do sklepu wraz z wysłaniem przelewu na to samo nazwisko.
Ale tu się pojawia problem przechowywania niezwykle wrażliwych danych, które do tej pory były przetwarzane przez wyspecjalizowane systemy państwowe lub bankowe. Przecież założenie takiego sklepu i sprzedaż alkoholu “po kosztach” to genialny sposób na wyłudzanie wszystkich danych osobowych!