23 października Amerykanie obchodzili “Black Friday”, czyli dzień, który otwiera bożonarodzeniowy okres handlowy. Jak co roku obroty poszły w grube miliony, zaś przeceny w dziesiątki procent.
Przy okazji IBM pozwolił sobie policzyć jak poradziło sobie e-commerce, a w szczególności, jaki wpływ na obroty w e-commerce mają portale social media. I tu zaczęły się schody.
Otóż zdaniem IBM-a, social media wygenerowały w tegoroczny “Czarny Piątek” raptem 0.34% całościowego obrotu w amerykańskim e-commerce. Zaokrąglając można więc powiedzieć, że wpływ social media na sprzedaż jest po prostu zerowy.
Średnią zawyżył nieco Facebook, który uzyskał wynik dwukrotnie lepszy, czyli 0,68% – a to już blisko całego punktu procentowego. Twitter z kolei zdaniem fachowców z IBM-a wygenerował dokładnie 0,00% obrotów.
W amerykańskich mediach branżowych przetoczyła się burza z piorunami, która spadła głównie na głowy pracowników IBM-a. Przytaczano dyskusje, lajki i ćwierknięcia, które wyraźnie wskazywały, że wpływ na efekt sprzedażowy jednak był.
I tutaj postawiono główną linię zarzutu w stosunku do IBM-a, któremu zarzucono, że policzył po prostu konwersje, a nie wpływ social mediów na wzrost obrotów. Niestety, chętnych do wskazania jak policzyć ów wpływ jak do tej pory nie znaleziono.